Świetnie się stało, że pojawiła się duża wystawa polskiej sztuki skupiona na latach tużpowojennych, bo jakakolwiek próba sformułowania założeń takiej wystawy zmusza automatycznie do postawienia całego szeregu pytań. I to nie tylko tych, które dotyczą artystycznych kwestii istotnych w latach pomiędzy wygaszaniem wojennych działań a socrealistyczną cezurą, ale w gruncie rzeczy wielu pytań o przeszłe i współcześnie kształtowane zasady budowania i opowiadania historii sztuki polskiej XX wieku. Miejsce, jakie lata 40. zajmują w mniej lub bardziej dominujących konstrukcjach polskiej historii sztuki nowoczesnej, sposób ich opisu zarówno w kategoriach historii politycznej, jak historii kultury, wreszcie ich uznana za godną uwagi artystyczna treść związane są bowiem ściśle z samą bazą tych zasad, a więc ze sposobem rozumienia nowoczesności w ogóle, nowoczesności w sztuce i jej roli jako równie bazowego elementu budowy tożsamości kilku już chyba pokoleń polskich twórców i badaczy kultury XX wieku.